16.04.2013

Thailand / Tajlandia / Tailandia




Thailand

It is a country that made a positive impression on us since the very first moment. Just like China when we arrived, is a place in the world that match our description of this what we call exotic. Not just because of the rareness but also the statues that decore its cities and town, as because of its gastronomy and its people.

Talking about decoration, in Thailand there is a thing that really attracts the attention of the visitor. We mean the images of the King, mostly, and also of the Queen and the Prince, that appear in any corner of every city and town. Those images go with a golden colour, we guess is a symbol of royalty. We asked the local people if that veneration to their King, Queen and Prince matches the reality or it’s just insisted upon them. They answered us that they are highly loved and respected among the Thai people.

As for the food, is more our style. You can choose between spicy and not spicy (D feels more for spicy than I do) and the flavours are quite new but very intensive. We were delighted because in the region of China where we live the food is basically boiled and without spices. It is, however, true that they also eat fried and grilled but they try to avoid it if possible because is not the best of the diet, or so they say. Eating at local bars always will be cheaper than the typical western restaurant where maybe you feel more identified with the tastes, but in that case you better stay at home, right? Ah! Here they don’t eat dog nor cat, but you can find many street peddlers who sell any kind of bugs. We tried the scorpion, but the variety is wide. From earthworms, to cockroaches, crickets…


People generally is very sympathic, although of course they have them all everywhere. We were in contact with locals, among other things, because –and I don’t want to make free ad although I recommend it- we make us of the website www.couchsurfing.com. For those who don’t know what is about, is a website where you find people that can host you at their places in exchange of… nothing J But of course, the reasonable and good thing about it is that ease you meeting better (because every user has its profile) the people that offer you accommodation. And if besides they’re locals (you can also find people from other countries who are living there) they’ll know better the culture, they’ll take you to not so well known places but anyway worth a visit, etc. So, these nice locals took us to markets, local restaurants and we went for parties aswell. And yeah, there are ladyboys and prostitutes in the streets totally integrated and visible among people. And is also true that the sex tourism is not just a stereotype, of course I don’t mean I checked it for myself ^^

Thailiand is a vary country with a wide. From mayor cities like Bangkok, its capital, to mountain areas like Chang Mai and delightful island more or less touristy like Koh Samed, where we stayed at the end of our trip.

/translation: Javi/

…………………………………………………………………………………….

Tajlandia

Już pierwsze wrażenie w tym kraju było pozytywne. Zupełnie jak Chiny to miejsce, które idealnie wpasowuje się w definicję ‘egzotyczności’. Nie tylko przez swoją inność ale i posągi zdobiące małe i mniejsze miasta, jedzenie i ludzi.

Mówiąc o dekoracji miasta w Tajlandii jest cos co rzeczywiście przyciąga uwagę odwiedzających. Chodzi tu o wizerunek króla, jak i królowej i księcia, które znajdują się na każdym rogu każdego miasta i wsi. Wszystkie opatrzone złotym, jak się domyślamy królewskim kolorem. Spytalismy Tajów czy tego rodzaju kult rodziny królewskiej ma odbicie w rzeczywistości czy został wykreowany przez samego króla. Odpowiedziano nam, że rodzina królewska jest naprawdę kochana i szanowana w państwie.

Jedzenie jest w naszym stylu. Można wybrać pomiędzy ostrym i łagodnym (D zdecydowanie bardziej lubi pikantne niż J) a smaki są dla nas nowe, intensywne. Byliśmy wniebowzięci, bo w regionie w którym mieszkamy w Chinach jedzenie jest głównie gotowane i niedoprawione (co prawda jedzą też smażone i grillowane potrawy, ale starają się ich unikać, bo to -jak mówią – niezdrowe).
Jedzenie w lokalnych barach jest zawsze tańsze niż w ‘zachodnich’ restauracjach, gdzie być może smaki będą ci bliższe, ale żeby jeść to samo chyba lepiej zostać w domu, prawda?
A! Nie jedzą też psów ani kotów, ale za to na ulicy można spotkać mnóstwo stoisk z prażonymi owadami. My spróbowaliśmy skorpiona, ale jest w czym wybierać: od robali poprzez karaluchy Az do koników polnych czy pszczół.

Ludzie generalnie są bardzo sympatyczni. Mieliśmy kontakt z” lokalsami” dzięki – i tu czas na bezpłatną reklamę – portal www.couchsurfing.com. Dla niepoinformowanych: to strona poprzez która możesz spać u kogoś „na kanapie” w zamian za…nicJ Każdy ma swój profil, co pozwala poznać troszeczkę osobę, która udzieli ci noclegu. I jeżeli nocujesz u miejscowych (oczywiście opcje wyszukiwania pozwalają na znalezienie obcokrajowców) to to właśnie oni znają lokalna kulturę najlepiej, zabiorą cię do mniej znanych a wartych zobaczenia miejsc. My widzieliśmy lokalne tajskie targowiska, restauracyjki i zaliczyliśmy tez imprezę.

I tak, widzieliśmy tez prostytutki i transwestytów, idealnie wkomponowanych w otoczenie miasta acz widocznych. To prawda, że seks turystyka nie jest jedynie stereotypem, choć nie sprawdzaliśmy tego osobiście.

Tajlandia to bardzo zróżnicowany kraj. Od wielkich aglomeracji jak stolica – Bangkok – poprzez regiony górzyste z Chiang Mai aż do rajskich wysp, również mniej turystycznych, jak Koh Samed gdzie wylądowaliśmy pod koniec naszej podrózy.

/tłum. DM/

......................................................................................................................................

Tailandia

Este país nos impresionó positivamente desde el primer momento. Al igual que China cuando llegamos, es un lugar del mundo al que consideramos desde nuestro puntos de vista exótico. Ya no solo por la rareza de la vegeteación sino también por las estatuas que decoran sus ciudades y pueblos, así como por su gastronomia y su gente.
Hablando de decoración, en Tailandia hay una cosa que ciertamente llama la atención del visitante. Nos referimos a las imágenes del rey, en gran medida, y también de la reina y el príncipe que aparecen en cualquier rincón de todas las ciudades y pueblos. Dichas imágenes van acompañadas de un color dorado, entendemos como símbolo de realeza.  Preguntamos a los locales si la veneración a su rey, reina y principe se corresponden con la realidad o si es simplemente algo impuesto por ellos mismos. Nos respondieron que son muy queridos y respetados por el pueblo tailandés.
En cuanto a la comida, a nuestro parecer mucho más de nuestro estilo. Puedes elegir entre picante y no picante (ellas es más de lo primero y yo de lo segundo) y los sabores son realmente nuevos pero muy intensos. Se agradece pues en la region de China donde nos encontramos la cocina se basa en hervido. Es cierto que también comen frito, o la parrilla, por ejemplo, pero intenanto evitarlo en la medida de lo posible ya que no es la mejor de las dietas, según dicen. Comer en los bares locales siempre resultará mas barato que ir al típico restaurante ‘western’ donde quizás te identifiques más con los sabores, pero para eso mejor te quedas comiendo en casa, no? Ah! Y aquí no comen perro ni gato, pero por las calles hay muchos vendedores ambulantes de cualquier tipo de ‘bichos’. Nostros probamos el escorpión, por ejemplo, pero la variedad va desde gusanos, a cucarachas, grillos…

La gente en general es muy simpática, aunque claro podemos encontrar de todo como en todos los lados. Nosotros estuvimos en contacto con locales, entre otras cosas, porque –y no quiero hacer publicidad gratis aunque lo recomiendo- hicimos uso de la web www.couchsurfing.com. Para los que no sepáis de que va la cosa decir que se trata de una web donde puedes quedarte en casa de alguien a dormer a cambio deee… nada :) Aunque claro, lo lógico y bueno de esta página es que te permite conocer mejor (porque cada usuario tiene un perfil) a la personas que te ofrecen este alojamiento. Y si además son locales (también puedes buscar a gente de otros países/ciudades distintos de donde tu te dirijas) pues sabrán mas de la cultura de lugar, te llevarán a lugares no tan conocidos pero igualmente que merezcan la pena visitar, etc. Así pues, nos llevaron a mercados, muy populares por cierto, restaurants locales y de fiesta también. Y sí, hay travestis y prostitutas en las calle totalmente integrad@s y visibles entre la gente. Y no es menos cierto que el turismo sexual no es para nada un estereotipo, no lo digo por mí que quede claro ^^

Tailandia es un país con mucha diversidad. Desde las grandes urbes como Bangkok, su capital, a zonas de montaña como Chang Mai e islas pradisíacas más o menos turísticas como Koh Samed, donde estuvimos al final de nuestro viaje.

/Javi/









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz